2012-03-11 21:03 Bilans 6. Memoriału jednoznacznie pozytywny Główną konkurencją 6. Memoriału Janusza Kuliga i Mariana Bublewicza był niedzielny wyścig uliczny w Wieliczce. Rozegrano dwa przejazdy 2,5-kilometrowej trasy. Wystartowały 24 załogi, sklasyfikowano 22.
Nie ukończyli zawodów Michał i Grzegorz Bębenkowie, których zawiódł Volkswagen Polo Proto, zbudowany w stajni Pawła Dytki. Odpadła też kielecka załoga Ostrowski/Waszkowski w Lancerze Evo IX.
Zwyciężyli kielczanie Rafał Grzesiński i Mateusz Tutaj (Lancer Evo IX), którzy uzyskali najlepsze czasy obu przejazdów. Kolejne miejsca zajęli Mariusz Stec i Michał Przystupa (także w Lancerze) oraz Wojciech Chuchała i Kamil Heller w Subaru Imprezie STI. Taka sama była kolejność w klasie 3.
W klasie 2 (i zarazem w nieoficjalnej punktacji aut z napędem jednej osi) wygrali Jan Chmielewski i Grzegorz Borowiczka, którzy dzięki szybkiemu drugiemu przejazdowi pokonali o 1,1 sek. Szymona Kornickiego z Robertem Hundlą – obie załogi w Citroenach DS3. Na trzecim miejscu Tomasz Fliśnik z Grzegorzem Warkowskim (Opel Astra GSi).
W klasie 1 najszybsi byli Grzegorz Świątecki z Maciejem Miklaszewskim (Citroen C2-R2), za nimi uplasowali się Rafał i Grzegorz Ślęczkowie (Honda Civic VTi) oraz Michał Kluziewicz i Łukasz Kozdroń (Citroen Saxo VTS).
Bilans 6. Memoriału jest jednoznacznie pozytywny. – Z organizacji zawodów zadowoleni byli uczestnicy, wiele ciepłych słów usłyszeliśmy od kibiców, którzy w liczbie kilkunastu tysięcy przybyli na trasę i zaimponowali nam swoim zdyscyplinowaniem. Pochlebne oceny wyrażali też przedstawiciele władz miasta i powiatu wielickiego. Tegoroczna impreza udała się w stu procentach; już wiemy, jakie nowe pomysły zaproponujemy za rok, by rosła sława i popularność Memoriału Janusza Kuliga i Mariana Bublewicza – mówią dyrektor zawodów Andrzej Borowiczka i jego zastępca do spraw organizacyjnych, Andrzej Garycki.
Również Dariusz Kowalski, dyrektor sobotniego 2. Memoriału dla amatorów, z satysfakcją stwierdza, że zawody powiodły się bez żadnych zastrzeżeń. - W Łapanowie mieliśmy bazę doskonałą zarówno od strony organizacyjnej, jak i pod względem dostępu do ciekawej trasy. Mieliśmy też życzliwe wsparcie władz gminy na czele z wójtem Janem Kuligiem. Warto było urządzić ten amatorski rajd dla uczczenia pamięci Janusza Kuliga; kilkadziesiąt załóg udało się do grobu wielkiego sportowca, by w skupieniu złożyć kwiaty i zapalić znicze.
Organizatorzy 6. Memoriału Janusza Kuliga i Mariana Bublewicza składają w imieniu Automobilklubu Krakowskiego gorące podziękowania gospodarzom Wieliczki i powiatu wielickiego oraz gminy Łapanów, a także wszystkim sponsorom, partnerom i patronom medialnym, jak również siłom policji i Żandarmerii Wojskowej, wielickiej Straży Miejskiej, służbom zabezpieczenia medycznego i technicznego oraz strażakom-ochotnikom z powiatu wielickiego, z Łapanowa i Sobolowa. Za rok w sportowy sposób znowu złożymy hołd pamięci Mistrzów Bublewicza i Kuliga! |